Sylwetki Andrzeja Greszty znad Mozeli- jedynego polskiego winiarza w Niemczech- nie trzeba przedstawiać, bowiem o jego wspaniałych butelkach pisaliśmy już wielokrotnie. Tym razem polecamy jego dwie czerwienie, które doskonale sprawdzą podczas Świąt Wielkanocnych.
Dornfelder 2018 - premierowa czerwień z flagowej niemieckiej odmiany. Niefiltrowane, czarujące bukietem pełnym dojrzałych ciemnych owoców wspomaganych zapachem piżma, goździków i tabaki. Usta delikatnie muśnięte śliwkową słodyczą przyprószoną ostrymi przyprawami. Nieco mineralne, z aksamitnymi taninami i długim finiszem. Delikatnie schłodzone będzie świetnym kompanem do świątecznych wędlin lub serów oraz czerwone mięsa.
Spätburgunder 2018 - niefiltrowany Pinot noir będący idealnym przykładem dlaczego w Niemczech ta kapryśna odmiana potrafi wznieść się na wyżyny, by dać wina śmiało mogące konkurować z coraz droższymi czerwonymi Burgundami. Na intrygujący bukiet składają się owoce (słodka malina i wiśnia w konfiturze), kwiaty (czarny bez, konwalia), korzenne przyprawy (goździki i cynamon) oraz aromat kakao i świeżo palonej kawy. Usta krągłe i krzepkie z mocarnymi garbnikami potrzebującymi paru lat na ułożenie. Długi i wielowymiarowy finisz z posmakiem śliwki w alkohol. Polecane do dziczyzny ze śliwkami, pieczeni duszonej w winie, smażonych żeberek czy suszonych wędlin.